wtorek, 3 kwietnia 2012

Yaoi the GazettE 3

-To co ... ? Idziemy spać ? - zapytałem patrząc mu w twarz gładząc palcami jego zaróżowiony policzek. Zamarł na chwilę i wyglądał na zdezorientowanego, jakbym mówił w nieznanym mu języku.
-Eee... Nie uderzyłeś się dzisiaj przypadkiem w głowę?
Auć. Na samo wspomnienie zabolało...
- Tak. A co? Mówię jakoś niewyraźnie ?!- wpadłem niemalże w panikę.
A może będę musiał pojechać do szpitala, gdzie okaże się, ze będę potrzebował amputacji!
I to najgorszej z możliwych.
Amputacji głowy!!
Wyobrażacie sobie moją szkarłatną krew wokół ?
Nie ?
Ja też nie...
.... chyba przestanę oglądać te horrory...
Aoi pokręcił głową.
- Mówisz normalnie ale to co mówisz jest nienormalne.
Oparłem głowę na ręce.
-Acha ... A co nienormalnego jest w tym, że chce iść spać?... - zamilkłem na chwilę by po chwili wyrzucić ramiona w górę z głośnym okrzykiem: - TAK! NARESZCIE!
Aoi już zupełnie nic nie rozumiejąc strzelił facepalma.
-Co się znowu stało?
 Znów skupiłem się na Yuu.
Wyglądał tak młodo, tak jak takie głupiutkie uke, które nic o świecie i życiu8 nie wie... Ach .. Czyli to jest moja misja ? Powiedzieć Aoiowi ?? Oj coś proste zadanko mi dałeś szefuniu ...
-TO ! JESTEM KOSMITĄ!
-Co?! ... Nie jesteś kosmita Uru ... JESTEŚ IDIOTĄ!
 Momentalnie całe szczęście mnie opuściło.
Głupi Aoi. Zawsze wszystko psuje ... Nie pozwala mi się bawić w piaskownicy ...
Ale zaraz, zaraz ..
-To co miałeś na myśli kiedy mówiłeś, że mówię nienormalnie? - spojrzałem na niego jakby to on był alienem.
-No to przecież oczywiste ! - oburzył się nieco Aoi- Prawdopodobnie przez to, że jestem taki fajny...I mam śliczne nóżki^^ - W normalnych okolicznościach zaproponowałbyś żebyśmy poszli do ciebie, a później....Eee....N-n-no w-wiesz ... -Znowu dostał tych słodkich rumieńców, które nijak kurwa nie pasowały do jego czarnych ubrań.
O, właśnie. Skoro mowa o ubraniach i kolorach ... muszę wcisnąć Shiroyamę w obcisłe czarnofioletowe, błyszczące ciuchy. Wejdzie w nie dobrowolnie albo zagrożę, że nie będzie seksu.
Nie, nie jestem głupi... Ja po prostu uważam, że czarny z fioletowym zajebiście wyglądają... Na mnie na pewno zajebiście wyglądają...
A wracając do mojego kwiatuszka...
-No o co chodzi?- dopytywałem się
-Ekhmm... A co robi,y każdej nocy ... ?
-Eee... NI CHUJA NIE WIE.... -I w tym momencie do mnie dotarło- Aaaaaa....... Nie, nie wiem o czym mówisz.
-O seksie , kurwa!
He! A nie mówiłem, że wiedziałem... Nie, nie wiedziałem. Ale coś się  domyślałem... w głębi... w odległej części umysłu...
-Co jest Uruha ?
-Co? Jaki dżem?- A nie mówiłem że on wszystko psuje ? Znowu mi przerwał w rozmyślaniach ...
-Nie odzywałeś się. Myślałem...- W tym momencie zatkałem mu usta pocałunkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz